niedziela, 26 stycznia 2014

Wózek zamówiony!


W końcu zamówiliśmy wózek :)

Cały czas wydawało mi się, że mamy duuużo czasu - jednak patrząc na kalendarz uświadomiłam sobie, że wcale nie - na wózek będziemy czekać ok 14 tygodni więc dotrze do nas prawdopodobnie na początku maja, czyli tak akurat wg mnie, bowiem nie przywiązuję się specjalnie do terminu 2 czerwca i obstawiam, że urodzę jednak w maju :)

Wózek zamówiliśmy w sklepie Mama i Ja - cenowo jeszcze bardziej atrakcyjnie niż na internecie, zaliczka niewielka no i w razie późniejszych reklamacji mamy sklep pod ręką zamiast gdzieś go odsyłać ;) Do tego w sklepie pracuje znajomy męża, który poszedł nam na rękę w kwestii koloru z czego się niezmiernie cieszę, ale o tym później. Powiedział też otwarcie i szczerze, których wózków nie warto brać i dlaczego.

Zdecydowaliśmy się w końcu na niemiecką markę Hartan - model Racer GT.

Wózek w całości składany jest u naszych zachodnich sąsiadów i z niemieckich części, ma świetne opinie,  wg sprzedawcy nie ma na niego żadnych reklamacji, powiedział, że jest to najlepszy możliwy wybór, tylko, że drogi.
Liczyłam się z tym, że wózek będzie sporym wydatkiem - jest to jedna z rzeczy na których nie chcieliśmy oszczędzać - oczywiście wg nas w granicach zdrowego rozsądku, odrzuciliśmy na początku np Stokke Crusi, który bardzo się nam podobał, za to cena ok 5 tys nas powaliła, czy zrezygnowałam z Emmaljungi Edge Duo Combi, za ponad 4 tysiące uznając to także za lekką przesadę.

Ogólnie stwierdziliśmy, że wózek ma posłużyć dla dwójki maluchów, później natomiast zawsze można go sprzedać.
Zależało nam także na wózku, który będzie funkcjonalny i będziemy korzystać zarówno z gondoli, jak i ze spacerówki, a ta jest ponoć w Hartanach znakomita.
Ergonomiczne siedzisko i materiały najwyższej jakości z filtrami UV, z bezpiecznych tkanin, do tego nadających się do prania. Świetnie wyprofilowana i przede wszystkim - długa (wg sprzedającego jedna z najdłuższych na rynku). 
Siedzisko oczywiście rozkładane do pozycji leżącej, montowane w obu kierunkach jazdy, obszerna budka, bez wiszącego i dyndającego z tyłu materiału ;)

Do tego mały stelaż po złożeniu i gondola składana na płasko (świetny patent!) sprawią, że wejdzie on bez problemu do mojego małego bagażnika.

Gondola:
 
Stelaż:


A właśnie odnośnie wielkości stelaża po złożeniu - w zasadzie w przedbiegach odpadła nam większość wózków - ja pod żadnym pozorem nie chciałabym się bawić w zdejmowanie ubłoconych kół przed włożeniem do bagażnika - a w związku z tym, że bagażnik mam wybitnie mały to odpadł m.in. Jedo Fyn 4ds, który brałam pod uwagę.

Wózek prowadzi się fantastycznie (przynajmniej po sklepie ;) ) zwrotny i miękki - cudo!
Montaż spacerówki i gondoli - wyglądał na prosty i przyjemny, bez szarpania. Do tego od tego roku Hartan zmienił zaczepy do gondoli i rączkę na bardziej estetyczną (w moim odczuciu :) ).

A teraz "najważniejsze" - kolor!
Bardzo długo debatowaliśmy nad kolorem. Zwłaszcza od momentu, gdy weszliśmy do sklepu i zobaczyliśmy próbnik materiałów, które kompletnie różniły się od tych w internecie ku mojemu ogólnemu niezadowoleniu,  bo wszyscy faworyci, których wybrałam w domu na stornie odpadli...

A więc próbnik, było tez kilka miłych niespodzianek ;)

Ogólnie moim numerem jeden stała się biała skóra:
 
Wstawka na siedzisku z materiału zwykłego z czarno-białej kratki, gondola cała biała i piękny czarny stelaż - CUDO!

Niestety mój mąż jest kategorycznie na NIE! Bo wg niego to najbrzydszy wózek jaki może być, zwłaszcza dla chłopca.

Jego numerem jeden był kolor jeansowy:
który z kolei mi się kompletnie nie podobał (akurat na sklepie stał ten wózek w całości - wg mnie wyglądał po prostu ponuro).

Zaczęliśmy więc przeglądać inne kolory i stanęło finalnie na dwóch:

1. Szary z kratką, całość na czarnym stelażu (takim jak mój biały faworyt). 
Kratka na zdjęciu internetowym wygląda na taką, co by zawierała elementy bordo/czerwieni - na żywo natomiast na próbniku zawiera elementy błękitu i cappuccino wpadającego w szary.

Spacerówka:

Gondola:
Zdjęcie materiału z próbnika:


2. Ciemny granat z wstawkami w biało-granatowe pasy - "marynarski", na białym stelażu.

Spacerówka:

Gondola:
Ogólnie nie mogliśmy się zdecydować bardzo długo, a jako, że na sklepie stał inny szary wózek (ten sam odcień szarości tylko inne wstawki) to jednak bardziej ja skłaniałam się ku szaremu, mój mąż oczywiście ku granatowemu. Poza tym szary wydaje mi się jaśniejszy i bardziej "radosny" - nie wiem też, czy ta granatowa gondola nie będzie wyglądać na małą "trumienkę" - gdyby np dół gondoli był w marynarskie pasy to może i nawet bym się bardziej skłaniała ku granatowemu :)

Podjęliśmy decyzję o rzucie monetą i padło na szary! 
(myślę, że jakby wypadł granatowy to bym dalej optowała jednak za szarym, w końcu to ja będę głównie z nim jeździć ;) )

Poszliśmy zatem spisywać zamówienie i tak już mówimy, że szary chcemy i wtedy przyszło mi do głowy, by zadać pytanie:
"A nie moglibyśmy zamówić dwóch kolorów i później wybrać jednego?"
Sprzedawca spojrzał się na mnie wiadomym wzrokiem i ku mojemu zaskoczeniu mówi:
"Pokaż, które kolory bierzesz pod uwagę, jak nie będą beznadziejne, to zamówię Ci oba"

Powiedział, że oba kolory są super i jak wezmę jeden, to on drugi i tak na pewno sprzeda więc nie ma najmniejszego problemu. Mi natomiast kamień spadł z serca bowiem nie potrafię sobie na podstawie wycinku 10x10  zwizualizować całego wózka, jeszcze na stelażu w kolorze, którego w sklepie nie ma!
A tak postawię sobie oba wozy obok siebie i wybiorę ten, który mi się bardziej spodoba. Mam nadzieję, że wybór będzie prosty, a nie jeszcze trudniejszy:)

Zamówiliśmy jeszcze adaptery do fotelika :)

Resztę dodatków natomiast stwierdziłam, że wybierzemy jak już wózek przyjdzie (no i zdecydujemy się na kolor).

Całe szczęście:
- folia przeciwdeszczowa do gondoli nie musi być oryginalna - można zamówić za 30zł odpowiednik
- osłonka na nóżki do spacerówki - sprzedawca powiedział, że mają polskiego producenta, który im szyje na zamówienie, więc raczej na pewno uszyje mi z materiału, który będę chciała, jest także 2x tańsza niż "firmowa"
- torba oryginalna, pomijając cenę, jest koszmarnie brzydka - stwierdziliśmy, że dobierzemy coś jak już będzie wózek
- śpiworek także zakupimy uniwersalny, bowiem 450zł lub 850 zł w zależności od typu jest wg nas zbytnią przesadą. Jakby jednak zamarzył mi się oryginalny koszmarnie drogi śpiworek to zawsze zdąży przyjść kolejną dostawą przed zimą :)

Także reasumując - cieszę się niezmiernie, że chociaż wózek nie będzie mi spędzał snu z powiek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz