Istotnymi elementami pokoju malucha są rzeczy, które mają umilić mu czas - czy to milutkie kocyki, czy zabawki.
Już jakiś czas temu zamówiłam pierwsze kocyki dla naszego szkraba:
Kocyki wykonane są z przemiłej w dotyku mikrofibry, raczej cieniutkie, ale myślę, że na lato świetnie będą się nadawały zarówno do wózka, jak i do kołyski :) Do tego uroczy motyw misia, pasujący do mojej ogólnej wizji pokoju.
Przyda nam się jeszcze jakiś gruby koc, ale takowy zarezerwowała sobie Babcia.
Od początku ciąży poszukuję też jakiejś przytulanki dla naszego brzdąca - zapewne zakupię dwa rodzaje - jednego wybitnie miłego misiaczka, go którego maluch będzie się mógł przytulić, natomiast druga przytulanka chciałabym by miała funkcję pozytywki z jakąs przyjemną melodią.
Początkowo zakochałam się w misiu z kolekcji Once Upon a Time firmy Mamas&Papas:
Uroczy miś z walizką, miły materiał, różnorodne faktury, gra po pociągnięciu za walizkę, ale...
Miś ma jedną zasadniczą wadę - gra dość krótko, bo tylko przez czas "chowania się walizki", a jednak fajniejszą opcją byłaby możliwość ustawienia czasowego grania kołysanki.
Po dalszych poszukiwaniach i wskazówkach od koleżanki trafiłam na prześlicznego króliczka firmy Cloud B specjalizującej się w robieniu grających przytulanek:
Króliczek wygląda bardzo przyjaźnie i jakby był z miłego materiału (niestety nigdzie nie widziałam do "na żywo"), wydaje z siebie 4 rodzaje odgłosów, a kołysankę można nastawić by grała do 40 minut.
Chciałabym go co prawda obmacać przed zakupem, ale jako, że jestem już uziemiona i i tak nigdzie go nie ma, to zapewne zakupię go przez internet.
Mam zamiar już od teraz puszczać naszemu Synkowi kołysankę by się zaznajomił z jej dźwiękiem :)
Kolejnym elementem zabawkowym jest karuzela do łóżeczka - tutaj długo zastanawiałam się nad typem i wyglądem karuzelki.
Ideałem byłoby znalezienie karuzelki, która spełniała by następujące wymogi:
- delikatne barwy - czytałam dość dużo na ten temat i ponoć dzieciom zdecydowanie bardziej "podobają się" stonowane mdłe kolory, aniżeli pstrokate i barwne. Owszem za żywymi kolorami maluchy wodzą oczkami i się bardziej nimi interesują, jednak wg wszelakich znalezionych przeze mnie opinii karuzelka ma pomagać w usypianiu malucha, a nie jego rozbudzaniu :)
- czasowy włącznik na pilota
- projektor
- różne melodyjki
- atrakcyjny i estetyczny design
Ideałów jednak jak wiadomo nie ma!
90% karuzeli oferowanych na rynku jest właśnie w żywych kolorach, które przyciągają wzrok malucha :(
Znalazłam dwie karuzelki, które są w stonowanych barwach, wizualnie bardzo mi się podobają, jednak nie mają żadnej z pozostałych cech:
Obie karuzelki są firmy Mamas&Papas.
Mimo tego, że wygrywają jedną melodyjkę, nie mają ani pilota, ani projektora postanowiłam, że zakupię karuzelę z gwiazdką - na żywo prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciu, wygrała jednak ze względu na stonowane barwy, które stwierdziłam, że mają działać kojąco na naszego Malucha.
Dodatkowo zapewne od siostry dostanę karuzelkę Fisher Price Rainforest:
Karuzelka ta ma w zasadzie wszystkie cechy, które mnie interesują poza stonowanymi barwami :) Różne dźwięki, światełka, pilot....
Będzie zatem świetną zabawką, gdy Młody trochę podrośnie i zacznie spędzać czas bardziej aktywnie - będzie służyła do zabawy, rozwijała jego zmysły.
Kolejną rzeczą, którą planuję nabyć jest huśtawka firmy Fisher Price - wynalazek wybitnie chwalony przez rodziców, który ponoć wart jest każdych pieniędzy:
Huśtawka ponoć potrafi ululać malucha na bardzo długo, zapewniając mu wygodny i bezpieczny sen.
Dodatkowo można mieć dzieciaczka cały czas na oku. Inwestycja droga, ale mam nadzieję, że opłacalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz